Balsam Nivea jest przeznaczony do skóry normalnej i suchej. Według producenta "szybko się wchłania i rozpieszcza delikatnym zapachem kwiatu wiśni" i co do tego nie mam zastrzeżeń. Rzeczywiście dosyć szybko się wchłania, a zapach kwiatu wiśni jest bardzo przyjemny. Lubię gdy po stosowaniu tego balsamu moje ciało tak pięknie pachnie. A co jeszcze pisze producent?
- zawiera drogocenny olejek jojoba, który został starannie połączony z szybko wchłaniającym się balsamem
- obudzi Twoje zmysły delikatnym zapachem kwiatu wiśni
- zapewnia głębokie, 24-godzinne nawilżenia bez uczucia lepkości
- sprawia, że sucha skóra staje się gładka i promienna
Sam balsam ma rzadką konsystencje, łatwo się rozprowadza po ciele. Zostawia skórę gładką i nawilżoną a także miękką i przyjemną w dotyku. Dosyć często go używam, zwłaszcza rano, przed wyjściem, ponieważ, jak już wspomniałam, zostawia po sobie cudowny zapach. Dobrze się sprawdza także w chłodne zimowe dni. Jeśli chodzi o opakowanie to jest praktyczne i wygodne podczas aplikacji. Idealnie wpasuje się w dłoń, ponieważ jest dosyć małe. Jak widać na zdjęciu, produktu jest 200 ml. Design jest prosty, typowy dla produktów Nivea. Jedyne urozmaicenie to różowy kwiat wiśni na opakowaniu.
Neutrogena, w porównaniu z Nivea, jest trochę mniej kosmetyczną firmą. Jej produkty nie są nastawione na ładną otoczkę związaną z opakowaniem czy zapachem, a bardziej na działaniu samego produktu. Było go bardzo dużo w opakowaniu, dosłownie po sam czubek. Może dzięki temu mam wrażenie, że jest wydajny. Jest to najzwyklejszy balsam "intensywnie regenerujący". Czym się różni od balsamu Nivea to zdecydowanie szybkość wchłaniania. Bywało też tak, że po nocy budziłam się jeszcze "lepka" od tego balsamu, jednak trzeba przyznać, że pozostawia skórę w dobrej kondycji. Zdecydowanie lepszej niż Nivea. Produkt jest też o wiele gęstszy, bezwonny, ale równie łatwy w aplikacji. Opakowanie szału nie robi. Proste, typowe dla tej firmy. Polecam wam ten balsam, jeżeli macie wyjątkowo suchą skórę, jednak zalecam jego stosowanie przed snem, ponieważ wolno się wchłania.
_______________
INSTAGRAM : KLIK
uwielbiam balsamy od nivea :)
OdpowiedzUsuńBalsamy Nivea fajnie się spisują.
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam obie marki ze względu na dobre jakościowo produkty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
Ten z nivea bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
BLOG
INSTAGRAM
Nie cierpię się balsamować > . < ale niektóre produkty, tak pięknie pachną, że aż żal nie kupić !
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga.
kaanaasia.blogspot.com
Nivea jak i Neutrogene bardzo lubie<3
OdpowiedzUsuńNeutrogena od dawna jest w moim domu, uwielbiam ją :) Obserwuje i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńNivea ale różany uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNeutrogena mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: My blog
Uwielbiam balsamy z Nivea, tego jeszcze nie stosowałam ale po twojej recenzji chętnie wypróbuję. Z Nivea polecam też musy do mycia ciała, mają cudowne zapachy i skóra jest nawilżona.
OdpowiedzUsuńObserwuję
Pozdrawiam serdecznie :)
http://fashionismaio15.blogspot.com
Ja w sumie to mam jedynie krem do rak od Neutrogeny i nie testowałam balsamów od Nivea ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com