niedziela, 31 lipca 2016

Summer Blog #3 | Co się ze mną działo?

Witam was i przepraszam. Jak można było zauważyć, długo się nie odzywałam. Nie pisałam Summer Blogów tak jak obiecywałam ale niestety nie mogłam. Jeśli ktoś mnie śledzi na instagramie, wie, że wylądowałam w szpitalu. Od ponad tygodnia nie wychodzę na dwór. Najpierw leżałam w domu, a potem trafiłam do szpitala. Spytacie dlaczego. Zapalenie płuc.Gdy leżałam w domu, dostawałam za słaby antybiotyk, a choroba się rozwijała, dlatego musiałam na 5 dni położyć się do szpitala. Wyszłam w piątek, ale leczenie muszę dokończyć w domu, więc tak do końca jeszcze nie wyzdrowiałam. Do środy jestem na antybiotyku i nie mogę na zbyt długo wychodzić z domu. Dziś pierwszy raz pójdę na spacer, będzie on trwał nie więcej niż 15 minut. Tyle z mojego przebywania na dworze od czwartku zeszłego tygodnia. Ale już powoli będę mogła coraz dłużej i w piątek mogę wrócić do mojej poprzedniej aktywności. Nawet nie wiecie jak marzę, żeby już ten koszmar się skończył i mogła robić wszystko to co przed chorobą. Brakuję mi spacerów i przebywania na świeżym powietrzu, na wychodzeniu i bawieniu się. Jedyne co słyszę to "musisz siedzieć w domu, nie możesz wyjść". Czuję się uwięziona. Tracę wakacje i to mnie najbardziej dołuje. Niedługo szkoła, obowiązki, nauka. Na nic wtedy nie będę miała czasu. Takie będą realia drugiej klasy liceum.
UWAGA! Nigdy nie chorujcie na zapalenie płuc!



Chciałam z całego serca podziękować mojemu wspaniałemu chłopakowi, który przez cały ten pobyt w szpitalu był przy mnie i podnosił mnie na duchu. Był ze mną każdego dnia i sprawiał, że dni leciały mi szybciej. Dobrze jest mieć przy sobie kogoś takiego, kto mimo pięknej pogody, woli cały dzień siedzieć ze swoją dziewczyną w szpitalu niż pójść gdzieś z kolegami i dobrze się bawić. Wspiera mnie każdego dnia i nie pozwala mi się załamać. Przypomina mi każdego dnia, że mam dla kogo być silna, mam dla kogo codziennie się budzić i walczyć. Mój chłopak to skarb. Więc dziękuję Ci kochanie że jesteś przy mnie każdego dnia i sprawiasz, że się uśmiecham.


________________________

INSTAGRAM : KLIK


niedziela, 10 lipca 2016

Summer Blog #2

Hej i przepraszam że odzywam się tak późno. Niestety ale tego posta piszę na szybko ze względu na to że chcę już iść spać. Nie udało mi się napisać fo wcześniej bo nie miałam dziś czasu. Cały dzień na zakupach w poszukiwaniu butów dla mojego chłopaka. Mi udało się kupić spodenki i koszulkę.
W poniedziałek miałam moje 17 urodziny. Miło spędziłam ranek i południe z przyjaciółką a później przyszedł mój chłopak. Mimo że to był normalny dzień, okazał się być wyjątkowy.
Resztę tygodnia szczerze przyznam że nie spędziłam jakoś aktywnie. Pogoda była byle jaka. W deszcz niestety byłam zmuszona siedzieć w domu. Udało mi się namówić mojego chłopaka żeby obejrzał ze mną serial "Słodkie Kłamstewka" i obejrzeliśmy aż 6 odcinków!
Od wtorku oczekuje na mój nowy telefon. Niestety w salonie powstały pewne komplikacje, których sama nie rozumiem i BYĆ MOŻE telefon będę miała dopiero jutro.
To chyba tyle jeśli chodzi o aktualności i to jak spędziłam tydzień.


MEM TYGODNIA
Nie wiem czemu, ale strasznie mnie to śmieszy

PRODUKT TYGODNIA
Produktem tygodnia jest coś co dostałam w prezencie od mojego chłopaka na urodziny. Mam na myśli kule do kąpieli z Bomb Cosmetics. Niestety nie mam zdjęć całej zawartości zestawu. Już dwie kule zużyłam. Jestem z nich mega zadowolona. Uwielbiam takie różne produkty, które umilają kąpiel.

____________________________________

INSTAGRAM : KLIK


niedziela, 3 lipca 2016

Summer Blog #1

Witam was w pierwszym poście nowej wakacyjnej serii na moim blogu, o której niedawno wspominałam. Tak jak obiecywałam, pierwsza odsłona jest właśnie dziś i będzie w każdą niedzielę wakacji.
Rozpocznę może od tego co działo się u mnie w tym tygodniu.
W poniedziałek rano musiałam udać się do szkoły odebrać moje świadectwo, na którym był błąd i dlatego nie otrzymałam go w piątek. Akurat moja przyjaciółka skończyła zajęcia z angielskiego, na które będzie uczęszczała w czasie wakacji. Poszłyśmy na miasto się przejść i na lody. Posiedziałyśmy i pogadałyśmy. Niestety dosyć wcześnie musiała wrócić do domu, więc na zrobiłam to samo. Była ładna pogoda, ale nie miałam co robić, więc siedziałam w domu. Gdy moja mama wróciła, wzięła się za malowanie moich włosów szamponetką o kolorze blond. Chciałam delikatnie rozjaśnić włosy, bo jestem szatynką, jednak jak można było się spodziewać, nie było widać żadnego efektu. Przyszedł mój chłopak i po chwili poszliśmy do niego po prostu oglądać telewizję.
Wtorek od rana spędziłam z moim chłopakiem. Musieliśmy pilnować mojego 8-letniego brata. Zajęliśmy się sobą i pograliśmy w karty oraz różnego rodzaju gry planszowe. I z dumą mogę przyznać że jestem mistrzynią scrabbli. Ogólnie cały tydzień graliśmy w karty, a dokładnie w Makao.
W środę po południu odwiedziliśmy we dwójkę moją babcie, ponieważ jej piesek, a właściwie suczka, niedawno się oszczeniła. Musieliśmy iść zobaczyć te malusie pieski. Oczywiście babcia musiała narobić mi wstydu, no ale warto było zobaczyć te maleństwa i pobawić się z moim pieskiem - Lucky - który niestety musi mieszkać z babcią, bo moja mama nie chce psa. Wieczorem obejrzeliśmy coś co przypomniało mi dzieciństwo, a mianowicie Barbie. Jakąś nową część o tajnych agentkach. Może i jestem już trochę za "stara" na takie bajki, ale miałam radochę, że wracam do czasów małej dziewczynki.
W czwartek nic konkretnego nie robiłam, ale odbył się mecz, który chyba każdy Polak bardzo przeżywał. Niestety skończył się dla nas przegraną. Mimo to bardzo dziękujemy naszym piłkarzom, bo nigdy nie dostarczyli nam tylu emocji co w to Euro 2016.
W piątek ja i mój chłopak obchodziliśmy Malinowy Dzień. Na czym on polega? Na jedzeniu malin i wszystkiego co jest malinowe. Wymyśliliśmy ten dzień rok temu, gdy 1 lipca kupiliśmy sobie maliny i wodę malinową. W tym roku dodatkowo, mój chłopak zrobił galaretkę malinową.
Wczoraj, czyli w sobotę, byliśmy ze znajomymi na kajakach. Podobało mi się, ale przyznaje bez bicia, że prawie w ogóle nie wiosłowałam. Płynęliśmy tak ponad 3 godziny i każdy się spiekł. Ja natomiast bardzo dobrze się opalam - szybko i na brązowo. Po powrocie jeszcze na trochę poszliśmy do kolegi, a potem wróciłam do domu, ponieważ moja mama zorganizowała mi urodzinowego grilla dla rodziny. Co prawda urodziny mam jutro, ale wczoraj jadłam tort i dostałam od rodziny prezenty, czyli w sumie samą kasę.


PIOSENKA TYGODNIA
Piosenką tego tygodnia jest oczywiście piosenka na Euro 2016 



MEM TYGODNIA

PRODUKT TYGODNIA
Ostatnio mam wielką fazę na matowe szminki. Dlatego postanowiłam zakupić jedną i wypróbować. Padło na tą z Golden Rose, o której w swoim czasie zrobię oddzielny post.


Na tym chyba zakończę pierwszy post z tej serii. Mam nadzieję, że wam się podobał. W komentarzach możecie pisać uwagi, czy coś zmienić, coś dodać. Na koniec jeszcze powiem, że niedługo możecie spodziewać się rozdania niespodzianki, które planuję.

______________
Instagram : KLIK