1.KAWA
Kawa zawsze dla mnie była czymś nie do przełknięcia. Już sam jej zapach mnie odrzucał. Pamiętam jak nienawidziłam, gdy tata robił sobie kawę, a jej aromat unosił się w całym domu. Zawsze byłam przeciwniczką tego napoju. Jednak pewnego razu mój chłopak zrobił dla mnie kawę z mlekiem. Ta kawa była tak pyszna, nawet nie było czuć jej gorzkiego smaku. Bardzo mi posmakowała i od tamtej pory jestem fanką kawy.
2. SZMINKI
Oj jak ja nienawidziłam szminek. Na kimś mi się podobały i nie były takie złe, ale zawsze uważałam, że na moich ustach wyglądają beznadziejnie. Zawsze gdy dostawałam jakąś szminkę, oddawała ją mamie lub komuś innemu. Od kiedy zaczęło być tak głośno o matowych pomadkach od Kylie Jenner spodobały mi się tego rodzaju szminki, zwłaszcza w kolorach nude. Zaczęłam szukać jakichś tańszych zamienników. Bardzo bym chciała jedną chociaż pomadkę od Kylie, ale nie mogę pozwolić sobie na takie rarytasy. Kupiłam swoją pierwszą matową pomadkę od Golden Rose i nikomu jej nie oddałam. W swojej kolekcji mam aż 3 matowe pomadki.
3. SUKIENKI
Zawsze uważałam, że moja sylwetka jest okropna. Nigdy nie nosiłam sukienek, chyba że było to konieczne np. na wesele. Moje nogi były dla mnie najgorszym problemem. Nigdy po prostu nie podobałam się w sobie w sukienkach czy spódniczkach. Wierzcie lub nie, ale od kiedy mam chłopaka, który mówi, że uwielbia mnie w sukience i że bardzo mu się podobam, i ja się sobie spodobałam. Moja szafa urosła o kilka sukienek i spódniczek. Poza tym schudłam, więc jeszcze chętniej zakładam tę część garderoby. Nawet chciałabym ich więcej.
4. FARBOWANE WŁOSY
Odkąd pamiętam, jako mała dziewczynka, mówiłam że nigdy w życiu nie przefarbuję się na inny kolor. To też się zmieniło. Może i nie zmieniłam koloru włosów, ale bardzo bym chciała. Podobają mi się takie trochę "niecodzienne" kolory. Po prostu mój naturalny kolor już trochę mi się znudził i jestem ciekawa jak bym wyglądała w innym. Na razie jednak trochę się boję takiej zmiany, ale może kiedyś zbiorę się na odwagę.
INSTAGRAM : KLIK
Mam to samo z sukienkami i pomadkami! :D
OdpowiedzUsuńOd zawsze lubiałam farbowane włosy *-*
http://allegiant997.blogspot.com/2017/01/bnggood.html
We wszystkim się z tobą zgadzam , mam tak samo hah :)
OdpowiedzUsuńTeraz uwielbiam farbowane włosy i tylko kiedy mam wakacje, ferie lub dłuższą przerwę , kupuję szamponetkę i farbuję włosy.
http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
hahah ja mam to samo, kiedys tyle rzeczy nienawidziłam a teraz sama w tym zasuwam :P
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/winter-black-and-gray-outfit.html
Też nienawidziłam szminek a teraz mam niezłą kolekcję :D
OdpowiedzUsuńKawy nigdy nie lubiłam i nie polubię :D
Mój blog - Klik
Ciekawy pomysł na post, ja kiedyś nie lubiłam jajek, barszczu czerwonego, za szminkami chyba też nie przepadałam :D.
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Ja nie lubię kawy i chyba nigdy się nie przekonam. Obserwuję!
OdpowiedzUsuńTak samo jak Ty przekonałam się do sukienek, szminek i kawy chyba nigdy nie polubię, natomiast włosy od zawsze chciałam farbować ;)
OdpowiedzUsuńneversaynever171.blogspot.com
Miałam to samo z kawą :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
♥ Czarny Kotyszek ♥
Ja kawy nigdy nie lubiłam ;).Nie piję jej i raczej się do niej nie przekonam. :) A co do sukienek- kiedyś rzadko je ubierałam, ale teraz bardzo je lubię! ❤ Gusta się zmieniają, hehe 😉
OdpowiedzUsuńMam tak samo z kawami i szminkami. :P A sukienki i farbowane włosy kocham tą samą miłością co za dzieciaka <3
OdpowiedzUsuńPorzeczkowy Sorbet
Widzisz jesteś taka sama jak ja :D!
OdpowiedzUsuńCiekawy post :) ja od zawsze byłam wręcz zakochana w kawie i ta miłość trwa do dzisiaj :D z sukienkami miałam podobnie. Byłam typem chłopczycy i zwykle nie nosiłam dziewczęcych ubrań - nie dało się w nich grać w piłkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
Skoro chciałabys przefarbować włosy to dlaczego tego nie zrobisz? :)
OdpowiedzUsuńGusta się zmieniają :) Ja też wielu rzeczy kiedyś nie lubiłam, a teraz tak :)
OdpowiedzUsuńANKUULS - KLIK!