niedziela, 3 grudnia 2017

Pielęgnacja włosów a produkty Elseve

Przygotowałam dla was krótką (i nieprofesjonalną) recenzje dwóch produktów:
ODŻYWKA L'OREAL ELSEVE ARGININE RESIST
ODŻYWKA L'OREAL ELSEVE TOTAL REPAIR

Generalnie to ja nigdy jakoś specjalnie o włosy nie dbałam. Zawsze były mega zniszczona i jak chodziłam raz w roku do fryzjera to był cud, a dodatkowo fryzjerka zawsze łapała się za głowę widząc stan moich włosów i chciała ucinać do ramion a nawet krócej. Ale od jakiegoś czasu trochę bardziej zwracam uwagę na ich stan. Na początku września obcięłam znaczną długość moich włosów i je przefarbowałam. Chciałam jakiejś zmiany, świeżości. Od tamtej pory dbam trochę bardziej i w tym celu kupiłam właśnie te dwa produkty, o których będzie w tym poście. Zdaje sobie sprawę, że moja recenzja będzie specyficzna i niezbyt dobra, ale chciałam się z wami podzielić moją opinią.


Na pierwszy ogień pójdzie ta czarna tuba. Jest to odżywka Elseve Arginine Resist i jak widać jest to odżywka wzmacniająca, która ma zapobiegać wypadaniu włosów. Przeznaczona jest dla włosów osłabionych z tendencją do wypadania. Jest tu napisane, że odpowiada za:

  • odbudowę włókna włosa
  • odżywienie od nasady
  • 2x mocniejsze włosy
Opakowanie zdecydowanie przyciąga uwagę. Zachowany w kolorach czerni i różu. Czarny kojarzy się z siłą, intensywnością, co sprawia, że potencjalna klientka może wybrać akurat ten produkt. Odżywka sama w sobie okazuje się być nie taka dobra. Ma niezbyt gęstą konsystencję i jest w kolorze białym. Co trzeba przyznać to przyjemny zapach, delikatnie podchodzący pod cytrusowy, co nadaje włosom świeżości. Jeśli chodzi o jej działanie na moje włosy to po pierwsze wcale mi się nie chciały ładnie układać po jej zastosowaniu, na pewno nie ułatwia rozczesywania. Po pierwszym użyciu brak zmian jeśli chodzi o wypadanie włosów, bo w końcu do tego ta odżywka miała być. Po dłuższym używaniu już trochę lepiej, ale tylko po jej zastosowaniu. Czyli jak myjecie włosy co dwa dni to jednego dnia, po umyciu odżywka jeszcze jako taki efekt daje, ale już następnego wypadają jak zawsze. Podsumowując nie jestem zadowolona, ale może tylko na moje włosy tak działa.


Kolejnym produktem jest mgiełka Elseve Total Repair. Jest to "dwufazowy eliksir" przeznaczony dla włosów zniszczonych. Co obiecuje producent?

  • Natychmiastowe scalenie rozdwojonych końcówek
  • Łatwe rozczesywanie, ochrona przed puszeniem
Tą mgiełkę rozpylacie na osuszone ręcznikiem lub suche włosy bez spłukiwania. To ułatwia sprawę, bo możecie sobie przed snem spryskać włosy lub bezpośrednio przed wyjściem z domu. Zdecydowanym minusem jest brak nakrywki. Nie wiem w sumie dlaczego. Opakowanie bardzo mi się podoba. Klarowne, delikatne, utrzymane w kolorystyce czerwonej. No i jest przeźroczyste dzięki czemu widać ile produktu zostało oraz dwie fazy. Mgiełka starcza na długo. Ja jej używam od dwóch miesięcy i została mi jeszcze połowa. Zapach ma przyjemny i trwały. Łatwo się rozprowadza, lekki, nie obciąża włosów. Zdecydowanie ułatwia rozczesywanie i nadaje blask już po pierwszym użyciu. Jak do tej pory moje włosy są w naprawdę dobrym stanie. Nie mam rozdwojonych końcówek, lepiej się dzięki tej mgiełce układają, są miękkie, miłe w dotyku. Z tego produktu jest zadowolona i szczerze mogę go wam polecić.



_________________________

INSTAGRAM : KLIK

3 komentarze:

  1. Miałam kiedyś taką odżywkę z tej firmy, i bardzo ją lubię.
    https://mylifeiswonderful9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. I use the conditioner from this very company.

    http://asweetwoorld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawnieńko nie stosowałam nic z Elseve, eliksir chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń