poniedziałek, 21 marca 2016

Książkowo #3

Więzień Labiryntu
James Dashner

"Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Jakby ktoś wymazał mu wszystkie wspomnienia. Kiedy drzwi się otwierają, jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu.
Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i kto ich tu zesłał. Czują jednak, że ich obecność nie jest przypadkowa i każdego ranka próbują znaleźć odpowiedź, przemierzając korytarze otaczającego ich Labiryntu. Jednak ta droga nie jest łatwa, bowiem Labirynt skrywa swoje okrutne tajemnice.
Kiedy następnego dnia po Thomasie windą do Strefy po raz pierwszy zostaje dostarczona dziewczyna, przynosząc tajemniczą wiadomość, wszyscy Streferzy zdają sobie sprawę, że od tej pory nic nie będzie już takie jak było. Thomas podświadomie czuję, że to właśnie on i dziewczyna są kluczem do rozwiązania zagadki Labiryntu i znalezienia wyjścia. Ale z każdą chwilą czasu na to jest coraz mniej, a pytań coraz więcej."


Jak wiecie bądź też nie, jestem ogromną fanką trylogii "Igrzyska Śmierci". Nie zliczę ile razy to czytałam lub oglądałam film. Ta książka wpłynęła na mnie bardzo podobnie. "Więzień labiryntu" to kolejna lektura, którą (gdybym miała czas) pochłonęłabym w 2 wieczory. Wciąga, skłania do głębszego zastanowienia, stawia pytania, a czytelnik docieka odpowiedzi. Każdy rozdział kończy się wydarzeniem, które powoduje, że chcemy czytać dalej, aby dowiedzieć się o co chodzi. Momentami zaskakuje i nawet prowadzi do płaczu. Język którymi posługują się bohaterzy jest nietypowym slangiem, który na początku ciężko zrozumieć jednak z czasem można się z tym oswoić. To co mnie bawi to przekleństwa, które zostały zmienione ale nie trudno domyślić się o co chodzi. Jeśli chodzi o film to nie był taki zły, jednak lepiej najpierw przeczytać bo wiele sytuacji w ekranizacji jest niejasnych. Ogólnie rzecz biorąc gorąco ją wam polecam. Idealnie trafiona w mój gust.

czwartek, 17 marca 2016

Best Friend TAG

Taki post na szybko, bo nie mam czasu. Mam jutro sprawdzian z biologii z dość szerokiego zakresu materiału. Pytania i odpowiedzi mam przygotowane, więc mam nadzieję że za chwilę wrócę do nauki parków narodowych. Na pytania będę odpowiadała ja (K) i Wiola (W). Na niektóre pytania odpowiedz będzie wspólna tak jak było w wypadku Boyfriend Tag (KLIK)

1. Jak i gdzie się poznałyście?
To było tak, że miałyśmy chodzić razem do gimnazjum, dlatego spotkałyśmy się w wakacje, aby wcześniej poznać nowe koleżanki z klasy.

2. Jakie jest wasze najlepsze wspólne wspomnienie?
Długo się nad tym zastanawiałyśmy, bo jest ich dosyć sporo. Jedno z takich, które najbardziej zapadło nam w pamięć to słowa mojej siostry ciotecznej. Miałyśmy grupę we trzy i ona zaczęła bawić się wiadomościami głosowymi i wysłała zdjęcie swojej siostry i takim śmiesznym głosikiem powiedziała "Milenka! Milenka moja siostra cioteczna. Ja codziennie do niej przychodzę. Ona jest fajnaaa." 

3. Opiszcie siebie jednym słowem
K: Wiola jest spokojna
W: szalona

4. Wymarzona praca Twojej przyjaciółki
K: Odkąd pamiętam Wiola chciała prowadzić własny pensjonat 
W: Jako że klasa medyczna to lekarz, a dokładniej okulistka

5. Ulubiona marka kosmetyczna Twojej przyjaciółki
K: Nie maluje się. Tylko oczy w sumie
W: Nie ma ulubionej

6. Co was w sobie denerwuje?
K: Czasem nie potrafi się otworzyć, wstydzi się i w rezultacie tylko ja rozluźniam atmosferę
W: Próbuje zawsze postawić na swoim

7. Gdybyście mogły gdzieś razem pojechać, gdzie by to było?
Wyspy Kanaryjskie!!

8. Najlepszy żart z którego tylko wy się śmiejecie?
Wystarczy jedno słowo - cel

9. Ulubiona pora roku Twojej przyjaciółki
K: Lato
W: Lato

10. Komu zajmuje się dłużej wyszykowanie się rano?
K: Mi
W: Kini

11. Ulubiona piosenka twojej przyjaciółki?
K: Bruno Mars - Marry you
W: Major Lazer - Lean on

12. Twoja przyjaciółka jest uzależniona od...
K: telefonu
W: telefonu

13. Co ona woli: szpilki czy buty na płaskim?
K: buty na płaskim zdecydowanie
W: buty na płaskim

14. Co ona woli: spodnie czy sukienki?
K: spodnie
W: spodnie

15. Ulubione zwierzę Twojej przyjaciółki
K: Niegdyś był to kot - Kosmo, teraz nie jestem pewna
W: Pies, który wabi się Lucky

16. Co najbardziej w sobie lubicie?
K: Z wyglądu to chyba nogi
W: Włosy, takie ładne, długie

17. Komedia, horror czy filmy romantyczne?
K: filmy romantyczne
W: Komedia

18. Blackberry czy iPhone?
Obydwie marzymy o iPhonie :)

19. Ulubiony film?
K: LOL
W: To proste i chyba każdy to wie - "Igrzyska Śmierci"

20. Macie wspólne hobby?
Lubimy razem na zdjęcia chodzić

21. Macie wspólne cechy?
Oj długo nad tym myślałyśmy. Lubimy wiele tych samych rzeczy i dobrze się dogadujemy. Nie lubimy tych samych osób i jesteśmy też dość ambitne 

22. Jaki jest jej ulubiony program telewizyjny?
K: Top model hahaha
W: Nie ma

środa, 9 marca 2016

Daily post| Dzień Kobiet

Dzisiejszy post miał być zupełnie inny. Pomyślałam jednak, że może po prostu napiszę co u mnie się działo.
8 marca - Dzień Kobiet, a ja chora :( Już w poniedziałek nie czułam się najlepiej, dlatego wczoraj postanowiłam zostać w domu. Czułam się okropnie. Bolała mnie głowa, zatoki, gardło, a do tego jeszcze katar. Dziś w sumie nie jest lepiej, dalej ledwo żyję, ale niestety nie chce robić sobie zaległości i dziś już byłam na lekcjach. 
Ten dzień był dla mnie ważny. Rok temu tego dnia działo się naprawdę dużo. Nigdy tego nie zapomnę, ale ten dzień przyczynił się do tego, że zbliżyłam się do kolegi, który stał się moim przyjacielem, a teraz jest moim chłopakiem, którego bardzo kocham. 
Nasza historia jest dość skomplikowana i pełna zwrotów akcji. Może kiedyś napiszę o tym oddzielnego posta. Ale dokładnie rok temu, 8 marca po raz pierwszy usłyszałam słowa "Kocham Cię". 
Pół dnia leżałam w łóżku i się nudziłam. Dostałam tulipana od taty, tradycyjnie. Ale nie zaśpiewał dla mnie piosenki, a zawsze to robił. Czekałam aż wybije godzina 15.30 i przyjdzie do mnie mężczyzna, który wybawi mnie z nudy. W końcu zadzwonił dzwonek i ja jak poparzona biegłam do drzwi. Na przywitanie dostałam bukiet róż. Oczywiście złożył też życzenia. A później dał mi najpiękniejszy prezent jaki mogłam sobie wymarzyć - słowa. Uklęknął przede mną, złapał mnie za rękę i wygłosił swoją mowę o tym jak bardzo mnie kocha. Aż się wzruszyłam. Dosłownie. Byłam bliska płaczu. Bo ja, właśnie ja, ta cicha, niezauważalna, wstydliwa dziewczyna jestem dla kogoś WSZYSTKIM. Po tylu latach nędznego życia, gdy byłam wyśmiewana, źle traktowana, w końcu znalazłam swoje szczęście.



PS.Wiem kochanie, że to czytasz więc jeszcze raz Ci dziękuję i kocham Cię! <3

wtorek, 1 marca 2016

Hello March + ulubieńcy lutego

Marzec kojarzy się z budzącą się do życia naturą, z wiosną. Co jest śmieszne, dziś pada śnieg tu gdzie mieszkam. Ogólnie ten miesiąc już chyba do końca życia będzie mi się kojarzył z jednym, czyli z wydarzeniami sprzed roku kiedy to z dnia na dzień wszystko się zmieniało. W tym miesiącu obchodzę rocznicę z moim chłopakiem, z czego jestem bardzo szczęśliwa. Pamiętam też, że w marcu powstał mój pierwszy blog, który niestety został usunięty. Mam nadzieję, że znajdę trochę więcej czasu na bloga i na to by się rozwijał. Tak więc trzymajcie za mnie kciuki.


Przygotowałam też na dziś ulubieńców lutego. Pierwszy taki post, więc mam nadzieję, że tego nie schrzanię. Zacznę od kosmetyków. Nie ma ich za dużo, ze względu na mój problem ze skórą. 


1. Ziaja. Krem z oczyszczający z liśćmi manuka
Na pierwszy ogień idzie krem, który na nowo odkryłam. Już kiedyś używałam go dosyć często, jednak później poszedł w zapomniane. Właśnie w lutym ponownie zaczęłam go używać i uważam, że jest świetny. Gdy nałożę go rano przed snem na oczyszczoną skórę twarzy, nie wyglądam rano jakbym zmartwychwstała. Skóra jest świeża i nie ma przebarwień.

2. Soraya. Wygładzający krem pod oczy
Ten krem mam od niedawna, ale bardzo mi pomaga. Moim problemem jest atopowe zapalenie skóry. Jest to niestety choroba nawrotowa i nie mogę się tego pozbyć na dobre. Skóra mnie swędzi i okropnie się łuszczy. Zaczyna się to, gdy na dworze robi się zimno. Miałam maść z apteki na oczy, ponieważ na powiekach się zaczęło, jednak była bardzo droga. Teraz kupiłam sobie ten krem, który bardzo dobrze nawilża skórę wokół moich oczu i gdy zauważam, że ponownie powraca mi to na powieki, sięgam po ten krem.

3.Eos. Letnie owoce
To już moje drugie jajeczko Eos. Jestem w nich zakochana. Doskonale nawilżają usta i przy okazji mają dobry smak. Jako, że problem atopowego zapalenia skóry dopadł nawet moje usta, nawilżam je właśnie tym jajeczkiem.

W tym miesiącu nastał przełom. Polubiłam kawę! Tak właśnie. Nigdy nie przepadałam za kawą, sam zapach mnie odrzucał. Któregoś dnia, mój chłopak zrobił mi kawę, ponieważ byłam bardzo śpiąca. Zrobił ją tak dobrze, że aż mi smakowało. Od tamtej pory, co jakiś czas robi mi kawę i to mi naprawdę smakuję. Nie wiem jak on to zrobił. Więc musiałam to dać jako ulubieniec lutego!


Pod kategorią filmy moim ulubieńcem jest "Planeta singli". Jest to bardzo dobry, polski film który zdecydowanie polecam. Jest wiele bardzo śmiesznych scen i przyjemnie się ogląda. 

"Ania jest uroczą, romantyczną, ale niezbyt pewną siebie nauczycielką, poszukującą idealnego mężczyzny na internetowych portalach randkowych. Przypadkiem, w walentynkowy wieczór, spotyka showmana Tomka, który prowadzi najpopularniejszy i najbardziej kontrowersyjny program telewizyjny w kraju. Zachwycony niepoprawnym romantyzmem Ani, proponuje jej, żeby została bohaterką jego show – ona będzie umawiać się na randki przez internet, a on w swoim programie pokaże prawdziwą twarz facetów flirtujących w sieci i wyśmieje naiwność kobiet szukających tam ideału. Szalone randkowe przygody Ani szybko stają się wielkim przebojem."